- Układałem właśnie moją (i tą już idealną) fryzurę, gdy ktoś zapukał do mych drzwi. Kto śmie zakłócać spokój bogowi seksu?!
-Czego? - burknąłem, ale od razu zamilkłem widząc kto przede mną stoi. Była to długonoga brunetka z wielkimi melonami i zajebistą dupcią.
-Dzień dobry, jestem pana nową sprzątaczką. Dzwonił pan do naszego biura. - rzeczywiście, dzwoniłem, ale z jakiś miesiąc temu. Zrobiłem im niezłą awanturę, bo ich (już była) pracownica zrobiła mi loda gdy spałem. Obudziłem się z kutasem w jej bez zębnym ryju. Mieli mi przysłać jakąś nową służkę. I to kompletnie za darmo mi będzie sprzątała! Ale czad! Mam zajebistą dupę pod dachem, trzeba to wykorzystać. Szybki numerek z rana? Pisze się na to! Wpuściłem ją do środka. Udała się od razu do sypialni a ja szedłem za nią, wodząc wzrokiem za jej biodrami. Klepnąłem ją w soczysty pośladek i objąłem od tyłu. Ogarnąłem jej włosy i przyssałem się do pięknej szyi.
-Jak masz na imię, sweety? - mruknąłem - Jessica - jęknęła, odwracając się do mnie. Zaciągnęła mnie do sypialni, po drodze pozbyliśmy się ubrań. Podarła moją koszulkę od Gucciego, a to dziwka! Później legiśmy na łóżku i było niezłe dymanko. Darła tą mordę jak pojebana, ale warto było dla takiej ciasnej myszki, mrrr. Gdy w końcu wystrzeliłem, kazałem jej wziąć się do sprzątania, a sam się ubrałem i poszedłem pod mieszkanie Elisabeth. Zapukałem i otworzył mi ten pedał w paskach.
-Jest El.?- pokiwał głową i przepuścił mnie w drzwiach. Szturchnąłem go łokciem. Plant. Ujrzałem moją przyszłą zdobycz w fotelu przed tv. -Witaj piękna- ucałowałem ją w dłoń. Laska na pewno na to poleci! No bo jakby inaczej? -Hej Nathan, co ty tu robisz?
-Miałabyś może ochotę wybrać się ze mną do kina? - zrobiłem słodką minę, nie oprze się jej. No no kto by chciał się jej opierać? No właśnie! Nikt! -Jasne! Chętnie się wybierzemy, prawda Lou?- KURWA JA PIERDOLE PO CHUJ TEN DEBIL?! ZABIJE TEGO GNOJA! Po co w ogóle tu przyjeżdżał? Jak myśli ze zdobędzie Elisabeth to się grubo myli. Ona jest moja! Wymusiłem uśmiech i razem poszliśmy do tego zasranego kina.
********
Siedzę znudzony żrąc popcorn. Dupa mi od tego urośnie, o nie! Wyjebałem go kilka siedzeń przede mną. Jakiś lachon zaczął na mnie drzeć japę, więc pokazałem jej fakusa. Poszliśmy na jakąś zjebaną bajkę, bo zebrowaty idiota się uparł. Jeeezuuu, dlaczego mnie nim pokarałeś?! Jakie ja katusze muszę znosić dla jednej laski. Nie! Stop! To nie jest jakaś tam laska! To jest najbardziej gorąca dziewczyna na kuli ziemskiej! Taką trzeba zaliczyć i nie ma że się nie chce ci jej zdobywać! Taki seksiak jak ja musi ją posiąść i wypełnić swym nasieniem. O tak o tak, jetem zajebisty. Muszą zrobić na moją cześć paradę. Wymyśliłem coś, żeby ją poderwać. Sama wskoczy mi do łóżka. Złapie ją za rękę! To taki wspaniały pomysł, dlaczego nie wymyśliłem tego wcześniej? Jestem taki romantyczny...Przybiłem sam sobie piątkę i zauważyłem że paznokieć mi się złamał. O ty w dupke jeża. Muszę iść do kosmetyczki. I to jeszcze dzisiaj !! Elisabeth siedziała po środku, złapałem ją za dłoń i posłałem zwycięskie spojrzenie Ludwikowi. No kurwa, jak on śmie? On też wpadł na pomysł złapania jej ręki. Grrr . Muszę wymyślić coś innego. Myśl Nathan, myśl.. Pomasowałem się po penisie i przypomniałem sobie poranną orgię. Od razu pomogło. Wiem co zrobię! Jestem taki genialny, o boże to takie cudowne! Upije ją i przelecę! Wtedy pójdzie jeszcze łatwiej.
******1H później perspektywa Louisa*******
Ale ten zafajdany koleś mnie wkurwia. Najchętniej zabiłbym go widelcem, ale nie mogę. Tutaj wszyscy mnie znają i się pokapują. Kurwa. Muszę się go pozbyć! Inaczej Elisabeth wpadnie w jego ramiona. Ale nie pozwolę na to. Dostanie taki łomot że będzie błagać o przebaczenie. Jestem taki zły! Nikt mi nie może odmówić i się sprzeciwić. Nie pozwolę na to. Na szczęście ten cwel polazł do kibla, bo byliśmy w lodziarni, wreszcie sam na sam z El.
***** Perspektywa Nathana ****
cześć :)
kolejny rozdział pisany całkowicie przez weronikę ponieważ ja jestem miesiąc przed egzaminem plus mam okropne zaległości. rozdział pojawił się dzisiaj ponieważ obie leżymy chore.
wstawiam ja bo wera nie ma kompa, ciota rozjebała. no ale także no, mam nadzieję że się spodoba. cheers! ~pervers
Kiss my pussy, Nathan.
piątek, 1 marca 2013
sobota, 16 lutego 2013
COME BACK.
Cześć :)
Chciałyśmy się tak na początku przywitać po tak długiej przerwie, no bo.. właśnie.
WRACAMY Z KISS MY PUSSY!
Mamy nadzieje że to dobra wiadomość i nasza publiczność się nie zmniejszy, a wręcz wzrośnie!
Dlatego bardzo Was prosimy, rozsyłajcie linki na facebooku, twitterze i innych portalach, bo zamierzamy dalej publikować nasze cenzuralne fantazje :))
Do kolejnego, buźka! x
Chciałyśmy się tak na początku przywitać po tak długiej przerwie, no bo.. właśnie.
WRACAMY Z KISS MY PUSSY!
Mamy nadzieje że to dobra wiadomość i nasza publiczność się nie zmniejszy, a wręcz wzrośnie!
Dlatego bardzo Was prosimy, rozsyłajcie linki na facebooku, twitterze i innych portalach, bo zamierzamy dalej publikować nasze cenzuralne fantazje :))
Do kolejnego, buźka! x
wtorek, 8 maja 2012
The Second Chapter
Mozolnie otworzyłem oczy,
przeciągnąłem się i powoli wstałem krzywiąc swoją piękną
buźkę. Spanie na tej niewygodnej kanapie nie było najlepszym
pomysłem, przez to napierdalają mnie plecy. Moje seksowne ciało
cierpi i potrzebuje jakiegoś dobrego lachona do wymasowania go ! W
samych bokserkach, które nawiasem mówiąc nieźle opinają się na
mojej dupci, poszedłem do kuchni, aby po chwili wyjść z niej
wściekły jak jakiś bąku. Rzuciłem kartonem mleka o ścianę, na
której pozostała wielka, biała plama. Jak się dowiem, że to
któryś z tych debili, to normalnie zajebie siekierą i pociacham na
kawałki ! Usłyszałem głośne śmiechy z góry, a po chwili spadli
z nich Tom i Siva trzymający moje skarby. Stanąłem nad nimi,
dysząc i zabijając ich wzrokiem.
-
Jakim.Kurwa.Prawem.Zabraliście.Moje.Organki ?! - wydarłem się na
cały dom, ale zaraz ogarnąłem migdałki bo mój podniecający głos
nie może się zdupcyć. Obok pojawił się Max z Jayem. - Nikt nie
ma prawda ich dotykać ! Oddawajcie mi je natychmiast bo inaczej
zajebie wam w klejnoty. Ale tak, że już nie będą wam one w ogóle
potrzebne ! - wkurwiony wyciągnąłem w ich stronę dłoń, czekając
aż mi oddadzą moje organki. Przecież nie będe ich wyrywał, bo po
pierwsze: poniszczę je i po drugie: moje dłonie są zbyt
delikatne, aby używać ich do takiej „przemocy”. Zdziwony Siva
oddał mi instrument, a ja przytulając je wróciłem z powrotem do
kuchni robiąc sobie płatki. - A tak w ogóle to co do kurwy nędzy
robicie w moim domu ? - zasiadłem przy stole, pożerając śniadanie.
Nie lubiłem ich, w ogóle to w tym całym zespole to mógłbym być
tylko Ja. Ich mam gdzieś, a tak w ogóle to ja jestem twarzą The
Wanted. No wiesz, słyszysz „The Wanted” myślisz „Seksowny
Nathan Sykes” , a nie jakiś Max czy Siva, których nazwisk nie
umiem nawet wypowiedzieć. Oni mają ryje jakby ich walec przejechał
i udekorował świeżym gównem. Nawet śpiewać nie umieją. Nie to
co ja !. Ja mam super włosy, ekstra twarz, zajebiste ciało no i git
majonez głos. Nawet na podpisywaniu płyt czy na rozdawaniu
autografów, wszystkie laseczki leciały do mnie !
- A no twoi rodzice sobie gdzieś
pojechali i powiedzieli, że możemy zostać. No to sobie czekaliśmy
aż wstaniesz i pograliśmy se na tych orangutanach. - wskazał Tom
na moje kochanie. O nie, teraz to przesadzili ! Wstałem gwałtownie
od stołu, rozbijając przy tym miskę w atomówki.
- Co ?! Wypierdalać mi z domu, i to
natychmiast ! Znikać mi z oczu wy .. wy .. wy wysrani z dupy
krokodyla ! Już ! Nie chce was widzieć ! - kopnąłem wszystkich w
dupe i wywaliłem za drzwi. Do godziny 13 spędziłem na odkażaniu
instrumentu.
***
Zapukałem w drzwi od pokoju Elizabeth.
Po chwili otworzyła je brunetka we własnej osobie. Byla ubrana w
jakąś spódniczkę, a może to sukienka ... No ale wracając, od
razu spojrzałem na jej długie nogi. Mam nadzieję, że tymi nóżkami
będzie wywijała w różne strony podczas dzikiego orgazmu
przeżytego ze mną. O tak, to będzie coś !
- Cześć. - uśmiechnąłem się
uroczo do dziewczyny i chciałem ją pocałować w policzek, ale
zobaczyłem w głębi jej pokoju jakiegoś kolesia. - Kto to ? -
kiwnąłem na niego głową. Trochę się wkurwiłem, już po raz
setny tego dnia. No bo do cholery ja chce ją tu zaliczyć, a tam
siedzi jakiś pedał w paskach ! No kurwa, świat mnie chyba nie
kocha. Ahahhahaaha, dobry suchar Nathan. Weszliśmy do środka, a ten
koleś do nas podszedł.
- To jest Louis, mój przyjaciel.
Louis, to Nathan. - przedstawiła nas sobie. Ten cały Ludwik podał
mi dłoń, szczerząc się jak jakiś niedojeb do dziwki. Uścisnąłem
ją niechętnie, potajemnie wycierając własną dłoń z jego
zarazków i syfów. - Mam nadzieję, że się nie obrazisz jeśli Lou
pójdzie z nami, jeśli w ogóle gdziekolwiek chciałeś mnie zabrać.
Przyjechał dzisiaj z rana, zrobił mi niespodziankę i nie chcę go
zostawiać i nie chcę też cię wystawić. Więc jak będzie ? -
zrobiła oczka ala kot ze Shreka. No nie pasuje mi to w chuj, ale
żeby ją przelecieć to się poświęcę.
- No jasne że nie mam nic przeciwko.
Chętnie poznam twojego przyjaciela i spędzę z wami dwojga czas,
chociaż mieliśmy być we dwoje, no ale cóż. Ok ! - wyszczerzyłem
zęby w sztucznym, oczywiście, uśmiechu i pokazałem kciuka. - No
to może pójdziemy do wesołego miasteczka ?
- O taaak, zajebiście ! Dawno tam nie
byłem ! - podjarał się pedziowaty, a ja zrobiłem wewnętrznego
facepalma. Wyszliśmy z hotelu, Elizabeth szła w środku. Zerknąłem
na nią kątek oka, i co ujrzałem ?! NO CO KURWA ?! Ten chuj ją
obejmował ! I ją pocałował w policzek ! No nie kurwa mać, tak
nie będzie ! Zniszczę gnoja, oj zniszczę ! Złapałem dziewczynę
za rękę, pociągnąłem ją za rękę i krzyknąłem, żebyśmy się
pośpieszyli.
~perspektywa Louisa~
Objąłem moją ukochaną Elizabeth w
pasie. Opowiadałem jej śmieszną historie, która niedawno mi się
przytrafiła. Śmiała się jak głupia, ale udała focha bo nie było
jej przy tym i w zamian za wynagrodzenie chciała całusa w policzek.
Oczywiście spełniłem jej prośbę, ale ja tam bym wolał w usta.
Tak, tak cholernie chcę wymienić się z nią śliną ! Chcę mieć
ją na wyłączność, tylko dla siebie. Moje zachcianki przerwał
Nathan, który szarpnął moją ślicznotkę za rękę i puścił się
biegiem, krzycząc coś żebyśmy się pośpieszyli. Przez chwile
stałem osłupiały, ale puściłem się biegiem za nimi. Jak ten
cwel myśli, że mi ją odbierze, to się grubo myli ! Ona jest tylko
moja i nikogo innego. Ja wiem, ja jestem pewny, że ona też mnie
pragnie. I to bardzo ! A jak nie, to mogę ją nawet zmusić do bycia
ze mną. Ma być tak, jak ja sobie tego zażądam. Mogę także
posunąć się do zajebania jej, przecież niejednej już walnąłem
za nieposłuszeństwo. Któraś nawet chciała mnie podać na
policję, ale jakimś cudem zniknęła. Znaleziono ją po miesiącu
na śmietnisku, ciało bez głowy... Ciekawe jak to się stało...
Złowieszczy śmiech w mojej głowie nie dawał mi chwili odpoczynku.
~perspektywa Nathana~
Poszliśmy najpierw na Rollercoastera,
później na jakieś inne szybkie i wielkie kolejki, karuzele i tym
podobne. Ale na wszystkich Elizabeth kleiła się do Louisa,
piszczała i darła się ze strachu jak pojebana. Ja się wkurwiłem
i uciekłem stamtąd mówiąc, że mam próby do wieczornego
koncertu. No ja kurwa nie rozumiem. Byłem obok ! Mogła się do mnie
kleić a nie do tego zajebanego pedała ! A próby to po części
prawda, bo miałem je ale dopiero za godzinę. Szybko mi ona
zleciała, bo w międzyczasie zapaliłem skręta. Świat wirował w
milionach barw, a drogę co chwila zabiegały mi jednorożce z dupą
i ryjem Gesslerowej. Nawet widziałem Dżeksona. Uczył mnie tego
księżycowego chodu, ale wyjebałem się nosem w cycach Pameli i
musiałem iść na te próby. Of kors szło mi zajebiście, jak
zwykle, no bo jakby inaczej ? Co z tego że rzygnąłem na
makijażystkę, której i tak czy siak moje wymiociny dodały uroku.
Nikt się niczego nie zorientował, a chłopaki strzelili na mnie
słitaśnego foszka za ranek. Chwała Bogu ! Mam ich w dupie, mogą
się nawet powyrzynać korkociągiem. Nadszedł koncert, wszystkie
laski były na mnie napalone – widziałem to w ich oczach.
Wszystkie piosenki wyszły mi .. znaczy nam, super, ale mnie
oczywiście było słychać najgłośniej, no bo jakby inaczej ?
Byłem dalej wkurwiony przez tego Louisa. Na podpisywaniu autografów
za kulisami, wypatrzyłem sobie moją dzisiejszą ofiarę. Ruda dupa,
na imię jej Victoria. Zamiast podpisać jej zdjęcie (ze mną, rzecz
jasna) to zaciągnąłem ją do mojej garderoby. Nie czekając na
nic, rozebrałem ją i siebie. Lizałem jej sterczące suty, by po
chwili władować w jej cipcię mojego giganta. (Nie chwaląc się –
27cm.) Jęczała jak wyuzdana Koreanka, pewnie było ją słychać
nawet za terenem tego budynku, ale teraz to mnie mało co obchodziło.
Mój chuj już nie wytrzymywał, i musiałem się w niej spuścić.
No co, najwyżej będzie Nathan Jr. A pieprzyć to. Ubrałem się i
bez żadnego „hej” ani „pocałuj mnie w dupe” wywaliłem nagą
szmatę za drzwi.
_____________________
ahahhahahah, ten rozdział coś mi nie wyszedł, przepraszam was mocno : c Gośka ma zwał z nauką, ja powinnam zrobić 4 zaległe prace na plastykę, ale zamiast tego piszę wam rozdział bo obiecałam na środę, ale dodaję go we wtorek o 23:57 xD Dziękuję za miłe komentarze :)
piątek, 4 maja 2012
Rozdział 1.
Obudziłem
się słysząc pukanie do drzwi. Co do cholery? Odrzuciłem białą
kołdrę i przetarłem oczy. Opróżniona butelka od szampana i
czerwone stringi jakiejś dziewczyny leżały w dolnej części
łóżka. Uśmiechnąłem się na wspomnienie poprzedniej nocy. Znowu
zaliczyłem jakąś seksowną dupę z którą nie muszę pakować się
w pieprzony związek. Pukanie do drzwi stawało się coraz
głośniejsze, więc warknąłem że otworzę i wciągnąłem na
tyłek swoje szare bokserki. Otwarcie ich nie było najlepszym
pomysłem, ponieważ przed sobą zobaczyłem wściekłą brunetkę.
Na oko była w moim wieku, miętosiła nerwowo w dłoniach moją
koszulkę. Chyba miała zamiar mi ją oddać. Raczej jest mało
doświadczona w TYCH sprawach, bo jak widzę ona tej szmatki nie
chce, a zazwyczaj moje koleżanki na noc je zatrzymują. Czyli jest
młodsza. Kiedy laska mnie zobaczyła nie zmieniła wyrazu twarzy,
ale zauważyłem że twarz jej się wydłużyła. Nie dziwie się.
Mam doskonale wyćwiczone mięśnie brzucha, do tego rozkoszną twarz
leniwca z Epoki Lodowcowej. Dziewczyna sama w sobie też nie była
zła. Idealnie wyrzeźbione biodra, duże piersi do tego zgrabne nogi
i nieszkaradna twarzyczka. Jednak dlatego że mnie obudziła nie
zmięknę tak łatwo. Niech ona się postara. Uśmiechnąłem się do
brunetki na swój sposób i uniosłem brew.
- Przyszłaś oddać mi zgubę czy po prostu na mnie popatrzeć?
Brunetka uśmiechnęła się szyderczo i rzuciła we mnie koszulką.
- Następnym razem jeśli będziesz chciał zabłysnąć przed dziewczyną, to pamiętaj żeby nie zostawiać pozostałości z upojnej nocy pod jej drzwiami. A i przed kolejnym nieudanym podrywem, postaraj się zasłonić to ciało kurczaka z Tesco.
Laska puściła mi oczko i odchodząc zaśmiała się seksownie. Powiodłem za nią wzrokiem i dojrzałem że mieszka pod 69. Zatrzasnąłem drzwi i oparłem się o nie. Nathan, jeśli to nie jest znak żeby ją puknąć, to ja już nie wiem. Ubrałem się i położyłem na łóżku, myśląc jakby tu przekonać tą dziewczynę do siebie. Przecież teraz to na pewno nie będzie ze mną chciała gadać, ale jak poślę jej swój uroczy uśmiech to na pewno będzie moja.
- Przyszłaś oddać mi zgubę czy po prostu na mnie popatrzeć?
Brunetka uśmiechnęła się szyderczo i rzuciła we mnie koszulką.
- Następnym razem jeśli będziesz chciał zabłysnąć przed dziewczyną, to pamiętaj żeby nie zostawiać pozostałości z upojnej nocy pod jej drzwiami. A i przed kolejnym nieudanym podrywem, postaraj się zasłonić to ciało kurczaka z Tesco.
Laska puściła mi oczko i odchodząc zaśmiała się seksownie. Powiodłem za nią wzrokiem i dojrzałem że mieszka pod 69. Zatrzasnąłem drzwi i oparłem się o nie. Nathan, jeśli to nie jest znak żeby ją puknąć, to ja już nie wiem. Ubrałem się i położyłem na łóżku, myśląc jakby tu przekonać tą dziewczynę do siebie. Przecież teraz to na pewno nie będzie ze mną chciała gadać, ale jak poślę jej swój uroczy uśmiech to na pewno będzie moja.
-
Wiem ! - krzyknąłem do siebie, zrywając się na nogi. - Będę
udawał skruszonego chłopczyka, który żałuje swoich czynów i
chce zacząć wszystko od nowa. Jeszcze do tego kilka udawanych łez
i będzie moja ! Tak przystojniaku, jesteś zajebisty. - Seksownie
przeczesałem dłonią włosy i uśmiechnąłem się pod nosem.
(...)
Spakowałem
swoje rzeczy do małej torby podróżnej, zamknąłem pokój na klucz
uprzednio wychodząc z niego i skierowałem się w kierunku wind.
Wcisnąłem guziczek, ale winda się nie otwierała, więc ponowiłem
ten sam czyn chyba z dziesięć razy. W końcu się otworzyła,
normalnie kocham złośliwość rzeczy martwych. Rzuciłem torbę na
ziemię, a sam oparłem się o barierkę i podziwiałem swoją piękną
twarz i tyłek w lustrach, które były w środku windy. Drzwi się
powoli zamykały, ale w ostatniej chwili ktoś włożył pomiędzy
nie nogę, i wszedł do środka. Ja bym tam mojej kochanej stopy nie
poświęcił, za dużo dla mnie znaczy, tak jak reszta mojego ciała.
Mierzyłem powoli wzrokiem od dołu osobnika, który zakłócił moje
podziwianie się w lustrach. Gdy dotarłem w końcu do twarzy,
przeżyłem miły szok. Tym kimś okazałą się być brunetka, którą
mam zamiar przelecieć. Wyprostowałem się a na twarzy przywdziałem
milutki uśmieszek. Dziewczyna widząc mnie, chciała szybko wyjść
z windy tak samo jak do niej weszła, ale było już za późno.
-
Cześć. - powiedziałem do niej, ona odwróciła się do mnie
plecami w zupełnej ciszy. Wkurzyłem się, nikt nie ma prawa mnie
olewać! Na dodatek jeśli ja tego kogoś tak bardzo pożądam.
Walnąłem w guzik zatrzymujący windę. Dziewczyna się
przestraszyła, ale gdy zobaczyła że to ja ją zatrzymałem, to się
wściekła.
-
Co ty robisz, debilu ?! Uruchom tą windę z powrotem, bo jak nie to
..
-
Oj przestań, ja chcę tylko pogadać, przeprosić. A ty mi tego nie
ułatwiasz i nie uruchomię jej z powrotem jak mnie nie wysłuchasz.
- spojrzałem na nią takim wzrokiem, któremu naprawdę nikt nie
może się oprzeć.
-
No dobra, ale streszczaj się bo po pierwsze to się spieszę, a po
drugie mam klaustrofobię. - ułożyła usta w grymasie, przybliżając
się troszkę do mnie. Pewnie się bała, nie dziwię się. Oglądałem
kiedyś taki film, że w windzie z luster jakieś duchy wyłaziły,
zarzynały a później gwałcił. Jakby nie mogły najpierw zgwałcić,
większa przyjemność bo taki truposz to bezużyteczny. Wiem coś o
tym. No ale powracając do mojej ślicznotki.
-
Wiesz, źle wypadłem w twoich oczach. Naprawdę nie chciałem wyjść
na jakiegoś puszczalskiego, czy za kogo tym mnie tam wzięłaś..
Proszę, zacznijmy naszą znajomość od nowa, chcę się z tobą
normalnie kolegować, przyjaźnić. Tamten wybryk to był wielki
błąd, do tego po pijaku. - klęknąłem przed nią, mając łzy w
oczach – wybaczysz mi ?
Dziewczyna
chwilę stała oszołomiona. Najwyraźniej moja gra aktorska jest
wyśmienita, zastanowię się nad zawodem : Aktor. Byłbym zajebisty
i przyciągałbym więcej widzów na jakieś beznadziejne,
romantyczne filmy które i tak kończą się tragicznie. Laska
pomogła mi wstać po czym lekko się do mnie uśmiechnęła.
-
Z natury nie wybaczam takim osobą jak ty, ale widzę że żałujesz
tego. Więc okay, między nami zgoda. Jestem Elizabeth. - wyciągnęła
do mnie rękę z wielkim bananem na twarzy. Właściwie to ona teraz
wygląda tak, jak większość lasek kiedy spryskam się im na gębę.
-
Nathan. Masz śliczne imię, wiesz ? - zamrugałem rzęsami, a ona
wybuchła śmiechem. - No co ?
-
Nie nic, po prostu jesteś zabawny. - spoważniała – możesz już
włączyć windę ?
-
Jasne, tylko chciałbym się jeszcze spytać czy może wyskoczymy
gdzieś jutro razem ? - włączyłem tą windę, a w głowie już
knułem plan jak by tu ją zaliczyć.
-
Pewnie, to przyjdź po mnie pod 69 jutro o 15. Będę czekała. Pa. -
pomachała mi i wysiadła na drugim piętrze. Poprawiłem swoje
włosy, ciesząc się jak dziecko. Udało mi się. No ale co się
dziwić ? Mi zawsze się udaję i zawsze dostaję to, co chcę. Nikt
ani nic nie może mi odmówić, wszystko ma być po mojemu. Wysiadłem
na parterze. Podchodząc do recepcji uśmiechnąłem się flirciarsko
do recepcjonistki. To właśnie ona była moją panienką na
poprzednią noc. W łóżku jest zajebista, z wyglądu to już nie za
bardzo ... ale cóż, po pijaku nie odróżniałem tego paszczura od
szczoty do kibla. Oddałem klucz od pokoju, a kolesiówa jeszcze
wcisnęła mi do ręki swoją wizytówkę mówiąc,
że
jakbym chciał się poruchać to mam do niej zadzwonić.
Podziękowałem i wyszedł z hotelu, wywaliłem tą wizytówkę, bo
na trzeźwo na pewno nie wrócę. Wsiadłem do swojego srebrnego audi
s8 w12 i wróciłem do swojego lokum. Muszę kupić sobie dom, ale
taką willę a nie jakąś szopę bez gwoździ. Walnąłem się na
kanapie i resztę dnia spędziłem na graniu w durne gry.
_________
Ok, jest rozdział 1 :) Dziękujemy za 8 komentarzy, które zachęciły nas do dalszego pisania :) Rozdział pisany z Gosią, znaczy ona na początku coś tam nabazgrała a ja dokończyłam xD Ale pomogła mi w niektórych momentach, za co jej strasznie dziękuję :)
~Weronika.
_________
Ok, jest rozdział 1 :) Dziękujemy za 8 komentarzy, które zachęciły nas do dalszego pisania :) Rozdział pisany z Gosią, znaczy ona na początku coś tam nabazgrała a ja dokończyłam xD Ale pomogła mi w niektórych momentach, za co jej strasznie dziękuję :)
~Weronika.
piątek, 27 kwietnia 2012
Prolog.
Taniec,
alkohol, pocałunki, pot, seks, tracenie kontroli, co raz więcej
dziewczyn na jedną noc ... I ja. Najbardziej pożądany przez
kobiety jak i przez mężczyzn, w tym całym zapyziałym i
zeszmaconym klubie.
Wlałem
w siebie kolejny mocny trunek, po czym podszedłem do mojej nowej
koleżanki. Uwodziła mnie swoimi seksownymi kształtami; krągłe
biodra, wielki biust ... Nie, tylko cycki. Chwyciłem ją w pasie i
przyciągnąłem do siebie, wpychając język w jej usta. Zrozumiała
o co mi chodzi, bo zaczęła rozpinać guziki od mojej koszuli.
-
Nie tutaj – warknąłem, ciągnąc ją za sobą w kierunku toalet.
Wchodząc do środka jednej z nich, od razu przycisnąłem
niebieskooką do ściany ściągając z niej bluzkę. Tak naprawdę
to nie wiem jaki ona ma kolor oczu, ale blondynki zazwyczaj mają
niebieskie, więc zgaduję. No i co prawda śmierdzi tutaj jak w
jakiejś oborze, ale pójdę wszędzie żeby zaliczyć taką dupę.
Pozbawieni ciuchów, w przypływie namiętności i podniecenia,
zacząłem ją posuwać. Z początku dość delikatnie, jednak po
chwili pokazałem jej na co mnie stać. Prawdopodobnie nie będzie
czuła swojej koleżanki po spotkaniu z panem Sykesem. Skończyłem.
Ubrałem się i zanim zostawiłem ją samą, szepnąłem jej jeszcze:
-
Byłaś zajebista, ale niestety nigdy się już nie spotkamy –
musnąłem jej usta po czym wyszedłem z kibla, trzaskając drzwiami.
Dzisiejszej nocy to już druga.
Poprawiają swoje wspaniałe włosy, rozglądałem się za jakimś dobrym towarem. No Nathan, którą teraz zaliczamy ?
Poprawiają swoje wspaniałe włosy, rozglądałem się za jakimś dobrym towarem. No Nathan, którą teraz zaliczamy ?
~ * ~
Jest o to i prolog. Mi się nie podoba, ale Gosia mówi co innego więc to tu wstawiłam :D. Ogólnie dopiero się rozkręcamy, a pomysł na opowiadanie mamy całkiem .. niemoralny XD . Mamy nadzieję że się wam spodoba :)
A tutaj macie nasze Twittery, jeśli chcecie być powiadamiani o NN :)
~Weronika , @hiyaa_1D
~Gosia , @xharrysmother
Subskrybuj:
Posty (Atom)